Czy to prawda, że bez talentu niektóre cele znajdują się poza naszym zasięgiem? A może to mit i co innego jest czynnikiem dzięki któremu osiągamy sukces?
Talent – Dyskusja na temat tego, czy talent istnieje trwa od wieków. Przez lata samo słowo “talent” nabrało mistycznego wydźwięku, nadając konkretnym osobom rangę posiadaczy nadzwyczajnych zdolności, nieosiągalną dla innych. Czy rzeczywiście tak jest?
Ocenianie, a Talent
Pierwsze zajęcia
Weźmy pod lupę pierwsze zajęcia z rysunku w nowej grupie. W jednym pomieszczeniu spotyka się osoby z różnych środowisk, szkół, w różnym wieku. Po wprowadzeniu zaczynamy rysować. Zaglądamy przez ramiona sąsiadów, żeby zobaczyć jak im idzie i porównać nasz poziom. Na naszej kartce kreski zbyt grube, piony wygięte w łuki, a w głowie: punkt zbiegu? Gdzie to jest? Nie rozumiem…Osoba obok nas skończyła zadanie wyjątkowo szybko, wszystkie piony proste. Uśmiecha się do nas.
Zaciskamy ołówek w ręce jeszcze bardziej. Wpadamy w pułapkę. Po zajęciach ciągle myślimy o tym, że komuś innemu udało się narysować coś lepiej niż nam. Myślimy o tym, że nie mamy TALENTU i chcemy się poddać. O czym tak naprawdę świadczy to, że inny kursant wykonał ćwiczenie lepiej niż my? TALENT? Nadprzyrodzonych zdolnościach ukrytych w DNA? Czy może jest to coś więcej niż jedno słowo?
Nie znając historii drugiego człowieka najłatwiej ocenić jego umiejętności przez pryzmat tego czy urodził się z określonymi predyspozycjami czy nie. Jest to utarte społecznie myślenie sprowadzające bycie dobrym w danej dziedzinie do posiadania tego czegoś w sobie, nad czym nie mamy kontroli, bo tacy już jesteśmy.
Godziny
Co więc sprawia, że jesteśmy w stanie osiągnąć pożądane rezultaty, jeśli nie talent? Odpowiedź jest prosta. Godziny. Godziny pracy, treningu, rysowania. Piętrzące się szkicowniki. Z każdą minutą, z każdą kreską doskonalimy swój warsztat, trenujemy mózg, oko i rękę. Każdy mały szkic, może się przerodzić w dużoformatową pracę lub zainspirować nas do wypróbowania nowej techniki.
Praca, a pasja
Kluczowe jest odpowiednie nastawienie umysłu do wykonywanych zadań. Możemy podchodzić do tego na dwa różne sposoby. Robiąc to co do nas należy, wykonując zadanie skrupulatnie zgodnie z instrukcjami.
Możemy zrobić też dużo więcej. Dodać zaangażowanie i polubić to co robimy. Gdy w określoną pracę wkładamy swoje serce, automatycznie robimy więcej i lepiej. Spędzone godziny z ołówkiem w ręku to przyjemne, relaksujące godziny. Finalizujemy określoną aktywność, dokładając wiele więcej niż było wymagane.
Talent?
Wróćmy do sytuacji z zajęć – Czy osoba siedząca obok, to osoba utalentowana? Czy może spędziła wiele godzin rysując w domu? Być może w przeszłości uczęszczała już na jakieś zajęcia? Może w dzieciństwie zarysowywała ściany kredkami świecowymi?
Tego nie wiemy, dopóki kogoś nie poznamy. Nasz mózg jest skonstruowany tak, że ocenia innych w sposób bardzo prosty, tak lub nie, ma lub nie ma. Nie zastanawiamy się nad tłem. Prowadzi to do demotywacji i utraty wiary we własne umiejętności.
Czujemy się gorsi na starcie, chociaż nie mamy ku temu żadnych powodów. Nie ważne tutaj jest to czy to nasze pierwsze zetknięcie z rysunkiem czy rysujemy od dawna. Wszystko wymaga treningu, poznania i zrozumienia wielu zasad, odpowiedniego ukierunkowania pracy, a nawet trybu życia.
Rysowanie jest jak uprawianie sportu. Działa według tych samych schematów. Jeden szkic dziennie przez 40 dni? A może już codziennie od dzisiaj? Jedna praca tygodniowo?
Trening, trening, trening i jeszcze raz odpowiednie myślenie, dające mam wiele motywacji w osiąganiu celu.
Autorka: Anna Mańka
https://www.zemeatelier.com